Forum www.theoperaghost.fora.pl Strona Główna www.theoperaghost.fora.pl
The Phantom of the Opera
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kontynuacja Sylwii w Operze xD

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.theoperaghost.fora.pl Strona Główna -> Książka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudeandginger




Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:15, 27 Lis 2012    Temat postu: Kontynuacja Sylwii w Operze xD

Dopisuję temat tutaj, bo w sumie, moje dzieło bazowało bardziej na książce. Mam nadzieję, że się spodoba, albowiem dawno po polsku nie pisałam i wyszłam trochę z wprawy. Nie mam pojęcia, o czym będę pisać. Nie mam żadnego większego pomysłu, ale piszę. Zobaczymy co z tego wyniknie. Boję się, że będzie tak samo, jak z większością sequeli, czyli będzie to kolejna kicha.

Na dobry początek mam dla was dwa rozdziały. Są bardzo niedopracowane, nie było w nich żadnych poprawek praktycznie, więc dostajecie surowy tekst.
Kurtyna w górę i jedziemy Smile Miłego czytania.

"ROZDZIAŁ 1

Był mroźny, zimowy wieczór. Jeden z takich, w które lepiej nie opuszczać fotela przy kominku. Laura i Eryk siedzieli więc owinięci w koc z kubkami przepysznego grzańca. Esperance ułożyła się na samym środku dywanu tuż przed nimi i pochrapywała zadowolona. Lamorte obejmował wtuloną w niego żonę. Rzadko w ich domu panował taki błogi spokój. Zazwyczaj, albo się kłócili, albo Laura zamykała się w swoim pokoju z migreną, a Eryk komponował. Kobieta bardzo się zmieniła od śmierci ich syna. Przestała się śmiać a i nawet uśmiech był rzadkim gościem na jej twarzy. Jej jedyną pociechą była teraz muzyka. Tylko kiedy była na scenie, odzyskiwała pogodny wyraz twarzy.
Ten wieczór był jednak inny, był dobry. Małżeństwo się nie kłóciło, Laurę nie męczyła migrena, która była dość częstym gościem po wypadnięciu z łódki w podziemiach opery. Wszystko wydarzyło się zaledwie kilka lat temu, a wydawało się jakby minęły wieki.
- O czym tak rozmyślasz, najdroższa? – spytał Eryk patrząc z czułością na żonę
- O wszystkim i o niczym... Już dawno nie spędzaliśmy tak przyjemnie wieczoru – odparła Laura z tęsknotą w głosie. - Prawie zapomniałam, jak ciepły potrafisz być...
Mężczyzna ucałował panią Lamorte w skroń i odparł:
- Ja też za tobą tęskniłem. Być może powinniśmy spróbować sprawić, że będzie takich wieczorów więcej, ale to wymagałoby pracy z obu stron...
- Mniej kłótni, więcej czułości?
- Dobry początek.
Kobieta uśmiechnęła się słabo do męża i pocałowała go. Eryk odstawił kubki z grzańcem na stolik obok i objął mocno ukochaną. Mme Lamorte zdjęła maskę mężowi i spojrzała na trupią twarz. Wbrew pozorom to właśnie jego twarz, a nie jakaś maska, kojarzyła jej się najlepiej.
- Możemy spać dziś razem, Eryku? Nie robiliśmy tego od tak dawna. Zaczynam czuć się samotnie...
- Oczywiście, kochana. Co tylko zechcesz.
Nagle w domu rozległo się głośne pukanie do drzwi frontowych.
- No i nasz miły wieczór diabli wzięli – powiedziała Laura i podała mężowi maskę.
Mężczyzna poszedł otworzyć, a wtedy Esperance wskoczyła dziewczynie na kolana. Po chwili do salonu wrócił Eryk z zakrwawioną Lidią na rękach.
- Mój Boże! - krzyknęła Laura i zerwała się z fotela. - Co się stało?!
- Gdybym to jeszcze wiedział... Przygotuj gorącą kąpiel, ona jest zimna jak lód.
Kobieta wybiegła z salonu, żeby uczynić, jak nakazał jej Eryk. W między czasie, mężczyzna położył przyjaciółkę na kanapie i próbował ją ocucić. Bezskutecznie. Laura krzyknęła z łazienki, że wszystko gotowe. Lamorte podniósł więc kobietę i zaniósł ją tam. Rozebrali ją do bielizny i ułożyli w wannie. Laura weszła do wody razem z nią, żeby dopilnować aby Lidia się nie utopiła. Kiedy woda zmyła krew, można było zauważyć, że panna Chartres została pobita.
- Jaki potwór mógł coś takiego zrobić?! - płakała Laura.
- Niech no się tylko dowiem, kto to był, zabiję żmiję.
- Eryku...
- Spokojnie, nikt się nie dowie, że to ja. Mam swoje metody.
- Kochanie, proszę, nie narażaj się. A jak tobie coś się stanie?
- Nie zapominaj, że poślubiłaś Upiora z Opery.
- Emerytowanego Upiora...
- Przykro mi, ale nie odpuszczę mu. Nie pozwolę, aby ktokolwiek krzywdził bezkarnie moich przyjaciół.
Lidia zaczynała odzyskiwać przytomność. Na brzegu wanny siedział Eryk z pochmurną miną.
- To był on... To znowu on... Znalazł mnie... - powiedziała słabo
- Kto? - spytał mężczyzna
- To był on...
- Eryku – odezwała się Laura, - chyba wiem o kogo jej chodzi. Pamiętasz, jak mówiłam ci o tym, że Lidię zgwałcono?
Lamorte przytaknął bez słowa.
- W trakcie rozprawy, kiedy go skazano na 10 lat, przysiągł, że jak wyjdzie, to ją znajdzie i się zemści. Eryku, skazali go właśnie 10 lat temu. Ten drań jest już na wolności i coś nie chce mi się wierzyć, że w więzieniu się nawrócił na drogę dobrego człowieka.
- Musisz mi powiedzieć wszystko, co o nim wiesz. Nie będzie się długo cieszył wolnością.
- Kochanie, on jest bardzo niebezpieczny. Nie chce, żebyś się narażał.
- To mam pozwolić, żeby on chodził sobie wolno i być może krzywdził inne kobiety?
- Nie, ale... Nie możemy zostawić tego policji?
- Czy policja w czymś pomogła? Powstrzymali go tylko na jakiś czas. Takich ludzi jak on powinno się od razu usuwać.
Laura patrzyła zmartwiona na męża. Wiedziała, że go nie powstrzyma przed niczym. Z jednej strony kochała go za to. Wiedziała, że zawsze może na niego liczyć, że dla bliskich zrobi wszystko. Z drugiej jednak strony, przerażał ją. To, z jaką łatwością potrafił odebrać życie innemu człowiekowi i nie zadrżeć przy tym nawet odrobinę...


ROZDZIAŁ 2

Lidia została położona w jednym z pokojów gościnnych. Laura opatrzyła jej rany i nałożyła maść na stłuczenia. Siedziała przy niej do późnej nocy. W końcu, Eryk zajrzał do pokoju.
- Masz zamiar siedzieć tu do rana? - spytał
- Chyba powinnam przy niej zostać... - odparła kobieta
- Wszystko już z nią dobrze, nie pomożesz jej już bardziej. Chodź spać i daj jej odpocząć w spokoju.
Lamorte wyciągnął żonę z pokoju i zabrał do sypialni. Dziewczyna wtuliła się w niego. Bała się, mimo, że wiedziała, że jest bezpieczna. Ona jednak była przerażona jak małe dziecko. Cała aż dygotała. Eryk przytulił ją najmocniej jak tylko potrafił i zaczął gładzić po głowie. To ją zawsze uspokajało. Po dłuższej chwili usnęła. Dręczyły ją jednak koszmary. Śnił jej się bal maskowy i ta okropna scena w jednej z garderób. Obudziła się krzycząc imię męża. Ten zerwał się i szybko przytulił żonę.
- Spokojnie, to był tylko sen, tylko zły sen – uspokajał ją.
Laura wybuchła płaczem. Łzy spływały z jej policzków niczym górskie potoki. Nie było sposobu aby przestała. Eyk zaczął nucić jakąś melodię i kołysać ukochaną. Po kwadransie metoda ta zaczynała przynosić efekty i dziewczyna usnęła w jego ramionach.
Poranek nastał bardzo szybko. Kiedy Mme Lamorte się obudziła, nie było przy niej męża. Wyszedł przed świtem i nie powrócił. Kobieta wiedziała, gdzie poszedł, bała się o niego i bała się jego samego. Fakt, że przez te lata nie udało jej się zmienić tej części jego natury, przerażał ją. Był zdolny do wszystkiego. Jej nigdy nie uderzył, ale podczas kłótni był tego często bliski. Kiedy ogarniały go emocje, nie panował nad tym, co robił. Już tyle razy złapał ją za ramię zbyt mocno, pozostawiając siniaki, robił zamach aby ją spoliczkować. Opanowywał się na czas, ale Laura była pewna, że to tylko kwestia czasu, kiedy nie zdoła pohamować gniewu i ją skrzywdzi. To w nim jednak nie było najgorsze. On potrafił być czasem tak oziębły, jakby zupełnie nic do niej nie czuł. Wtedy górę brała jego złośliwość. Rzeczy, jakie wtedy mówił z tą jego jadowitą słodyczą, bolały bardziej niż setka ciosów w potylicę. Nie raz doprowadzał ją do płaczu, ale ją kochał, bardziej niż kogokolwiek innego. Tylko to ją trzymało jeszcze przy nim, miłość, bo i ona nie wyobrażała sobie życia bez niego. Nawet najgorsze życie razem było lepsze niż życie osobno. W końcu zdarzały się momenty, kiedy byli ze sobą szczęśliwi, kiedy zapominali o całym złu, jakie sobie wyrządzali. Ich życie wydawało się wtedy idealne.
Laura namówiła przyjaciółkę na wizytę u lekarza i obiecała pójść razem z nią. Czekała tylko na Eryka. Chciała wiedzieć, że są bezpieczne i że on jest cały. W końcu wrócił koło południa. Wpadł do salonu, był zmęczony i pijany. Zabrał żonę na górę.
- Co się stało?! - spytała zaskoczona jego stanem Laura – Przecież ty nie pijesz! Przynajmniej nie tyle, żeby się upić. Jesteś cały?
- Słońce moje, już nic wam nie grozi – odparł mężczyzna i padł na łóżko.
- Nie żyje?
Lamorte skinął i uśmiechnął się w ten swój jadowity sposób.
- Eryk! Co się z tobą dzieje?!
- Wyobraź sobie, że spotkałem dziś twojego przyjaciela.
- Kogo?
- Tego śpiewaczka, który tak bardzo zabiega o twoje względy.
- No nie. Znów chcesz do tego wracać? Mówiłam ci przecież, że nigdy nic między nami nie było i nigdy nie będzie. Zachowujesz się, jakbym pierwszy raz miała wielbiciela.
- On nie jest zwykłym wielbicielem i ty to dobrze wiesz.
- Dlaczego? Dlatego, że go lubię i czasem z nim rozmawiam?
- Lubisz go.
- Ale tylko to! Traktuję go jak kolegę, nic poza tym. Czy ja już nie mogę darzyć ludzi sympatią? Czy ty naprawdę mi aż tak nie ufasz? Czy kiedykolwiek cię zawiodłam? Czy dałam ci jakikolwiek powód, żebyś mógł mnie podejrzewać o cokolwiek?! Przecież wiesz, że boję się mężczyzn, których nie znam zbyt dobrze, jego czasem też. Chcę ci także przypomnieć, że jeśli ktoś zawodzi tu czyjeś zaufanie, to jesteś to zwykle ty.
- Ale ja cię nie zdradziłem!
- A czy ja cię zdradziłam?!
- Nie, ale...
- Żadne ale. W tym momencie nie ma sensu z tobą rozmawiać. Wrócimy do tego, kiedy wyparuje z ciebie ten cały alkohol. Teraz jadę z Lidią do szpitala. Dziś nie wrócę do domu. Zostanę u niej. Mam nadzieję, że rozum ci wróci.
- Wróć tu! Nigdzie nie idziesz, słyszysz? Wracaj!
Laura nie zwróciła uwagi na jego okrzyki i zeszła na dół. Zabrała Lidię i odjechały.
- Nienawidzę go! - rozpłakała się pani Lamorte. - Co on sobie w ogóle wyobraża? Że może mnie trzymać w zamknięciu i zabraniać kontaktów z ludźmi? I na dodatek się upił! Słowo daję, on robi się coraz gorszy!"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tuptaju




Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wa-wa

PostWysłany: Wto 16:34, 27 Lis 2012    Temat postu:

... Wrzucać przemarzniętą osobę do gorącej wody?
Nie chciałabym być Lidią. D:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudeandginger




Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:53, 27 Lis 2012    Temat postu:

W sumie masz rację, nie przemyślałam tego.... Można mi chyba wybaczyć, bo pisałam to na pół przytomna o 4 rano Smile
Mówiłam, że nie było poprawek, które, jak widać, są konieczne xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tuptaju




Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wa-wa

PostWysłany: Wto 16:57, 27 Lis 2012    Temat postu:

Może można. A może nie. >D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miclis




Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 22:52, 27 Lis 2012    Temat postu:

Miło że pojawił się jakiś topic poza offtopem xD Jeszcze milej że jest to opowiadanie Sylwii. Wybaczcie mi, ale dzisiaj nie mam już głowy do czytania, przeczytam to sobie jutro.

To tak rano Cię natchnienie na pisanie złapało?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudeandginger




Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:38, 27 Lis 2012    Temat postu:

Jakoś tak nie mogłam usnąć a nie miałam internetu, więc zaczęłam pisać. Nawiasem mówiąc, miałam wstać jakieś dwie godziny później na autobus do Łodzi xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miclis




Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 21:41, 01 Gru 2012    Temat postu:

Fajowo, widać że się nie ociągasz i akcja po 2 zdaniach nabiera od razu tempa bez zbędnego pitu-pitu. Jak napiszesz więcej do wrzuć. Szkoda że nie napisałaś w jaki sposób Eryk znalazł tego gościa i jak go wykończył.
BTW Ile czasu mija pomiędzy końcem 1 części a początkiem 2?

Czytał ktoś z Was (albo raczej: "któraś z Was") Igrzyska Śmierci?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudeandginger




Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 4:18, 02 Gru 2012    Temat postu:

wydawało mi się, że podawałam czas, ale może to w nast. rozdziale, albo mi się tylko wydawało. Od końca poprzedniej książki mija około 3 lat.
Nie oglądałam Igrzysk Śmierci, a czemu pytasz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miclis




Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 15:12, 02 Gru 2012    Temat postu:

Dzięki
Ja też nie oglądałem. Ale dorwałem książkę w bibliotece i przeczytałem ją i jestem ciekaw czy może któraś z Was miała z tym do czynienia. Książka nieco dziwna, jak będę miał czas to ściągnę sobie też film.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tuptaju




Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wa-wa

PostWysłany: Nie 19:10, 02 Gru 2012    Temat postu:

Ja czytałam, nie oglądałam. Pierwsza część jest okej, a akcja naprawdę mogła się skończyć już w drugiej. Na trzecią wciąż czekam, bo pani z biblioteki mi ma ją załatwić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miclis




Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 20:27, 02 Gru 2012    Temat postu:

No właśnie po przeczytaniu 1 części, gdybym nie wiedział że są jeszcze kolejne, pomyślałbym że to już koniec. Zakończenie 1 tomu brzmi trochę jak zakończenie całości. Też będę musiał zapolować na pozostałe w bibliotekach. Właściwie chyba teraz to zrobie, niech żyje katalog online!
Tu znalazłem fajny filmik w którym koleś prawidłowo traktuje akcesoria ze Zmierzchu:
http://www.youtube.com/watch?v=dexbSkE5dwQ
A tutaj mieli niezniszczalną Nokie 3310:
http://www.youtube.com/watch?v=8Sbizs-qAwY
Na jego kanale jest masa podobnych filmików.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudeandginger




Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:04, 02 Gru 2012    Temat postu:

THOR'S HAMMER! NOKIJA! lol Ten gość jest niesamowity xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miclis




Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pon 19:10, 03 Gru 2012    Temat postu:

Nieprawdaż? Wydaje mi się że jest też tam chyba jakiś odcinek z Doktorem Who, ale go nie oglądałem.
Obejrzałem sobie kilkanaście tych filmików z co ciekawszymi obiektami do zniszczenia. Koleś wymyślił nowy sposób picia Coca Coli z puszki: po co otwierać puszkę, skoro można ją wrzucić co blendera? Puszka zostanie zmielona w drobny pył i będziemy mogli przelać drogocenny napój do szklanek. Fajny był też odcinek z blenderowaniem gitary z Guitar Hero. A i tak w tych wszystkich filmikach najbardziej rozwala mnie uśmiech tego kolesia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rudeandginger




Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:16, 03 Gru 2012    Temat postu:

Znalazłam to Doctorem. Jaaaa, pokonał Daleka! Doctor będzie mu za to wdzięczny. I powiedział GERONIMO i EXTERMINATE! <3 W ogóle to ja chcę taki blender i chcę się tak pobawić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miclis




Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 11:40, 04 Gru 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Możesz sobie kupić, ale ostrzegam samo spojrzenie na ceny Cię zamuruje. Na początku mnie dziwiło że na potrzeby filmików na YT niszczą iPhony, buty Nike, tablety, Guitar Hero itp., a tu sie okazuje że jeden sprzedany blender zwraca im koszty zniszczonych rzeczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.theoperaghost.fora.pl Strona Główna -> Książka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin